1. Nie jedź sam!
Im więcej osób tym weselej a i koszty paliwa dzielą się wtedy na większą liczbę osób.
2. Wybierz własny środek transportu.
Albo rozejrzyj się za najtańszą alternatywą. Zobacz, ile kilometrów masz do celu, sprawdź spalanie swojego auta (lub auta znajomego) i przekalkuluj, co będzie dla Ciebie najkorzystniejszą opcją. W naszym przypadku paliwo wyniosło 140zł (dzielone na 4 osoby - do Pragi mamy około 200km). Taka opcja ma też wady - zmęczonego kierowcę. Najlepiej, kiedy jest ich dwóch, wtedy w przypadku, kiedy jeden z nich jest już zbyt zmęczony na dalszą jazdę, zamienia się z drugim.
3. Unikaj płatnych dróg.
Chociaż czeska winieta jest całkiem tania - 310CZK za 10 dni (ok 60zł) to niestety brakuje możliwości wykupienia jej na 1 lub 2 dni - w przypadku takiego jednodniowego wypadu zupełnie nie opłaca się jej kupować - można po prostu ustawić nawigację na trasę, która omija drogi płatne.
4. Parkuj na obrzeżach.
Przed wyjazdem sprawdź listę parkingów, które są w Pradze - działa to na zasadzie naszego "Parkuj i jedź" czyli miejsc, które mają nas zachęcić do zostawienia swojego auta na obrzeżach miasta i wybrania komunikacji miejskiej. Taki strzeżony parking to koszt około 20 koron, jeżeli zostawiamy auto w godzinach od 4 do 1 w nocy dodatkowe 100 koron kary (jeżeli nie odbierzemy auta przed tą 3 godzinną nocną "przerwą"). Jeżeli chodzi o Pragę to idealne rozwiązanie, bo autem albo wcale nie można wjechać w niektóre rejony rynku, albo nie można parkować (kończy się to natychmiastową blokadą - a w czasie naszej wycieczki widziałam kilku takich, którym się wydawało, że "to tylko chwilą i nie zdążą założyć" - owszem, zdążą), albo koszty parkowania są gigantyczne.
Do dyspozycji mamy między innymi metro (3 linie), które cenowo wychodzi mniej-więcej podobnie do naszej komunikacji miejskiej. Bilet 30 minutowy to koszt 24 koron a powinien wystarczyć na dojechanie do centrum - my parkując pod Czarnym Mostem spokojnie zmieściliśmy się w tym limicie czasowym.
5. Dokładnie zaplanuj sobie trasę.
Ten punkt nie jest o oszczędności pieniędzy a czasu. My wyjechaliśmy "na spontanie" i tak na prawdę nie mieliśmy dużo czasu na dokładnie sprawdzenie gdzie i co dokładnie się znajduje. Dlatego też nachodziliśmy się jak głupi i kilka atrakcji pominęliśmy. Warto wydrukować/kupić sobie mapkę i wyznaczyć planowaną trasę.
(grafika google)
6. Nie wybieraj pierwszych-lepszych miejsc na zakupy.
W sensie, że lepiej wpierw zrobić obeznanie co i w jakich cenach jest dookoła - przykładowo piwo przy budce z kiełbasami kosztuje 50CZK a kawałek dalej, w ogródku piwnym już 80. Tak samo jest z jedzeniem, warto zebrać kilka ulotek i porównać, co chcemy zjeść i gdzie wyjdzie nas to taniej (a dla mega oszczędzających zawsze jest opcja kanapek :)). Do wyboru mamy budki oraz knajpki i zwykle w tych pierwszych wszystko jest dużo tańsze a i czasem wygląda smaczniej. To samo tyczy się sklepów - w jednym picie będzie nas kosztowało 20 koron a w innym 50 (polecam ichnią "zabke" - ma kilka punktów niedaleko rynku i atrakcyjne dla turystów ceny).
*100 CZK (koron czeskich) = 15/16 zł
Pamiętajcie, żeby zabrać ze sobą zapas energii i dobrego humoru! :)
Poniżej jeszcze kilka zdjęć autorstwa mojego lub mojego chłopaka (głównie jego, bo to on przez większość czasu niósł aparat, więc i miał pod ręką, żeby pstrykać ;) a na moich fotkach jest głównie on, dlatego ich nie dodaję). Bez żadnej obróbki (poza zmniejszeniem) bo i zdjęcia były robione "turystycznie" i na szybko:
(po dodaniu notki zauważyłam, że blogger okrutnie zniszczył ich jakość)
To chyba wszystko, co chciałam przekazać Wam w tym poście, chociaż jak to mam w swoim zwyczaju, mogłam o czymś zapomnieć :). Niektóre z tych rzeczy mogą wydawać się oczywiste ale czasem najprostsze rozwiązania są tymi, których nie zauważamy lub o których zapominamy.
Mam nadzieję, że post zainspirował Was do jakiegoś letniego wypadu, wykorzystując te ostatnie dni lata, a może macie już jakąś wycieczkę za sobą?
Mam nadzieję, że post zainspirował Was do jakiegoś letniego wypadu, wykorzystując te ostatnie dni lata, a może macie już jakąś wycieczkę za sobą?
Bardzo przydatny post :D
OdpowiedzUsuńhttp://thepaulciak.blogspot.com/
eeeeech... pojechałabym do Pragi. Świetne rady tak ogólnie!
OdpowiedzUsuńŁadne miasto :) Zawsze chciałem jechać na zachód, ale do swoich marzeń dodam chyba też Czechy, Słowację, Węgry i Bułgarię :)
OdpowiedzUsuńZostałeś/aś nominowany/a do Liebster Blog Award! Informacje na ten temat znajdziesz w poście http://healthy-fit-and-fashion.blogspot.com/2014/08/nominacja-do-lba.html
OdpowiedzUsuńEkstra wygląd bloga i cudny wpis !
OdpowiedzUsuńhttp://want-cant-must.blogspot.com/2015/07/attack.html